Trening zastępczy, czyli trening odwodniony, jest popularną praktyką w sporcie, w szczególności w takich dyscyplinach jak piłka nożna czy siatkówka. Polega on na tym, że zawodnicy, którzy nie uczestniczą w głównym treningu z drużyną, wykonują indywidualny trening, aby być gotowi do zastąpienia kogoś w razie potrzeby. Jednakże, pomimo że trening zastępczy wydaje się być dobrym rozwiązaniem, nie zawsze przynosi oczekiwane rezultaty.
Po pierwsze, trening zastępczy nie zawsze odpowiada intensywności głównego treningu zespołowego. Zawodnicy wykonujący trening zastępczy mogą nie uzyskać takiego samego obciążenia fizycznego, co ich koleżanki i koledzy trenujący razem z drużyną. W rezultacie, mogą nie być w pełni przygotowani do gry, jeśli zostaną wezwani do akcji w trakcie meczu.
Po drugie, trening zastępczy może prowadzić do izolacji zawodnika od reszty zespołu. Może to prowadzić do pogorszenia relacji i komunikacji w drużynie, co może z kolei wpłynąć negatywnie na atmosferę w zespole i jego wyniki sportowe.
Po trzecie, trening zastępczy może być mniej skuteczny w przygotowaniu zawodnika do specyficznych sytuacji meczowych, takich jak presja wyniku, rywalizacja emocjonalna czy zmęczenie. Brak doświadczenia w takich sytuacjach może sprawić, że zawodnik będzie miał trudności z radzeniem sobie na boisku, nawet jeśli jest dobrze przygotowany fizycznie.
W związku z powyższymi faktami, warto zastanowić się, czy trening zastępczy jest zawsze dobrym rozwiązaniem. Może się okazać, że lepszym pomysłem będzie stworzenie bardziej kompleksowego programu treningowego, który pozwoli wszystkim zawodnikom rozwijać się zarówno fizycznie, jak i mentalnie, a także budować zgranie i zaufanie w drużynie. W ten sposób można uniknąć negatywnych skutków treningu zastępczego i osiągnąć lepsze wyniki zarówno indywidualnie, jak i zespołowo.